Dobre rady

Podczas 10 lat typowania zdarzeń sportowych wypracowałem sobie zasady, dzięki którym udaje mi się uniknąć często głupich przegranych. Oto one:

1. Chciwy dwa razy traci
2. Chroń kapitał
3. Kontroluj emocje
4. Graj rzadziej, wygrasz więcej
5. Mniej znaczy więcej
6. Unikaj piłki nożnej
7. Maksymalny łączny kurs 3.5
8. Wyciągaj wnioski z porażek

A teraz komentarz do tych zasad.

1. Musisz pamiętac o jednej ważnej rzeczy, gdy już zaczniesz wygrywać pieniądze.
Musisz umieć powiedzieć sobie "Dość". Zaplanuj sobie, ile chcesz wygrać w 1 dniu, w tygodniu i gdy osiągniesz tą kwotę przestań typować. Zapewniam Cię, w ten sposób zaoszczędzisz sporo na przegranych, które z pewnością by przyszły.

Nie bądź pazerny, ciesz się z wygranej i doceniaj wartość pieniądza. Pomyśl, ile pracy musialbyś włożyć aby zarobić wygraną kwotę.

"Chciwość jest dobra" - mój ulubiony cytat z kultowego "Wall Street". Tylko od razu podkreślam, że chodzi o taką chciwość która zmusza do działania, chęć polepszenia swojego zycia, zmiany na lepsze. Każdy chciałby przecież mieć więcej pieniędzy i nie martwić się gdy ich brakuje.

Chciwość zmusza do pracy, do wysyłku i to jest dobre.
W bukmacherce to nie jest tak że bez żadnego wkładu własnej pracy wygrasz od razu duże pieniądze. Możesz kupić lub kopiować czyjeś typy ale wtedy ryzykujesz, że zostaniesz oszukany i będziesz miał pretensje do wszystkich tylko nie do siebie.

2. Podstawowa zasada ekonomii to ochrona kapitału.
Nigdy nie graj za całe konto (tzn. są wyjątki ale o tym gdzie indziej). Ustal sobie, że grasz maksymalnie za 25% konta. I trzymaj sie tej zasady. Pamiętaj, że najgorsze co Cię może spotkać to strata tych 25%. Ale ciągle zostanie 75% i będziesz miał możliwość odrobić tą stratę.
Zrozum też inną ważną rzecz. Strate 25% to konieczność odrobienia 33%. Strata 50% to konieczność odrobienia 100%.
Każdy grosz się liczy, pomyśl ile musisz godzin spędzić w pracy aby zarobić każde 100zł. Szanuj pieniądze, pomyśl dwa razy zanim coś postawisz. Jeden typ za dużo i możesz przegrać. A potem będziesz sobie pluł w brodę, że mogłeś mieć np 4500 a chciałeś jeszcze kurs 1.1 dołożyć, żeby było okrągłę 5k a nie masz nic. Szanuj Pieniądze!

3. W bukmacherce są dwa rodzaje emocji które są wyzwalane podczas gry.
Gdy wygrywasz pojawia się pycha, największy twój wróg. To jest super uczucie gdy wygrasz jakąś konkrętną kwotę pieniędzy. Od razu chcesz znowu postawić aby poczuć to jeszcze raz. Czujesz się mistrzem typowania bo znasz sie na sporcie i co to dla Ciebie. Nigdy nie bądź za pewny siebie, to działa na Twoją niekorzyść. Bądź pokorny, ciesz sie z wygranych ale nie podniecaj sie tym. Musisz nabrać do tego dystansu.

Kiedy się najszybciej i najwięcej przegrywa? Po porażce! Wyobraź sobie, że masz 2000. Zagrałeś za 1000 i przegrałeś. Podświadomie od razu chcesz odrobić co przegrałeś. I wtedy stawiasz pod wpływem emocji. A nic nie tak złym doradcą jak emocje. 9 na 10 razy wtedy na pewno przegrasz wszystko. Zrób sobie przerwę, wyjdź na spacer, daj sobie dzień lub nawet tydzień na ochłonięcie. Uwierz mi, wiem co piszę. Kiedyś mi za to podziękujesz. Zapamietaj - Kontroluj emocje.

4. Rób sobie przerwę, nie graj dzień w dzień. Z doświadczenia wiem, że najlepszym czasem do gry jest weekend. Na pewno nigdy nie gram w poniedziałki! To moja zasada. Z wtorku-środy czasem coś wybiorę ale tak to jest, że jak się przegra to potem chce się odegrać, i mimo, że w weekend ma się swoje pewne typy, to do tego czasu straci się kasę aby na nie postawić. Później jest żal, po co się grało i głupio przegrało kasę, jak można było łatwo przez weekend pomnożyć ją razy dwa. Lepiej robić sobie przerwy, Od pn do pt nie zaglądać na strony bukmacherskie żeby umysł był świeży i nie dawać się naciągnąć na głupie przegrane.

5. To bardzo ważna zasada, nieraz uchroniła mnie od przegranej. Gdy już masz kupon do postawienia, przejrzyj powyższe zasady, pomyśl, które spotkania wydają Ci się niepewne i wykreśl je. Lepiej mniej wygrać niż przegrać - niby prosta zasada ale jak ważna. Z biegiem czasu naprawdę wyrabia się intuicję i da się wyczuć niepewne spotkania. 10 razy może będziesz żałował, że mogłeś postawić bo wiedziałeś ze to wygra ale zobaczysz, że sumarycznie lepiej na tym wyjdziesz.

6. To jest moja prywatna zasada. Ale każdy powinien przejrzeć swoje przegrane kupony i zobaczyć, która dyscyplina najczęściej powodowała przegrane. Ja nie gram piłki nożnej poza pewnymi wyjątkami. Czemu? Bo jakoś tak dziwnie wypada, że zawsze ostatnie spotkanie nie siądzie, że jakis remis sie zdarzy. Każdy, z własnego doświadczenia potrafi ocenić, jakich dyscyplin nie grać. Moja rada - unikaj piłki nawet jeśli uważasz się za eksperta z tej dziedziny. A na pewno nie stawiaj sugerując się tylko nazwą klubu. "Bo jak Bayern to na pewno wygra" - to wielki klub, jakby mógł przegrać z jakimś słabym przeciwnikiem?. Topowe europejskie ligi są bardzo wyrównane. Zdarzają się tutaj bardzo często niespodzianki. A już pod koniec rund kolejki cudów to nic dziwnego. Sam zdecyduj.

7. Zasada ograniczania kursu jak również ilości spotkań na kuponie. Wielu woli zagrać maksymalnie 3 spotkania na kuponie - dobra zasada. Ja z natury gram więcej spotkań o mniejszym kursie - taki już mój styl. Ważne aby ograniczyć się i nie być za chciwym. Naprawdę przy graniu większymi kwotami kurs 3,5 jest bardzo duży. Tutaj przypomnę jeszcze raz zasadę nr 5 - lepiej mniej wygrać niż przegrać!

8. Przegrane są naturalną rzeczą. Nawet najlepsi się mylą. Nie podejmuj złych decyzji po przegranej, nie daj się kierować emocjami. Ale też nie zapominaj o przegranych. Przeanalizuj dlaczego przegrałeś. Ok, jeśli była to mega niespodzianka i po prostu trafiłeś na nią nieszczęśliwie. Ale najczęściej sam jesteś sobie winny. Nie przeanalizowałeś dobrze meczu, nie dotarłeś do kluczowych informacji np. o kontuzjach, wykluczeniach. Postawiłeś na spotkanie bez stawki. Przyczyn porażki może być wiele. Ważne, żeby przeanalizować je i uczyć się na błędach. Prowadź dziennik, pamiętnik, blog - co chcesz, byle zapamiętywać porażki i wyciągać z nich wnioski.

8 komentarzy:

  1. Wiem, że nikomu nie chce czytać się tych rad, ale naprawdę warto. Niby banalne, każdy kto grał ma podobne przemyślenia ale gdy się typuje, czasem emocje przejmują nad Toba kontrolę i nie trzymasz się wcześniejszych założeń a to duży błąd. Naprawdę warto przeczytać to kilka razy i samemu sobie odpowiedzieć na pytanie: Czy kontroluję to? Czy kontroluję swoje emocje? Jak wybieram spotkania? Jak zachowuję się po porażce?

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne i dobre rady, ale najtrudniejsze to je faktycznie stosowac

    OdpowiedzUsuń
  3. No to jest prawda, typowania to walka w własnymi emocjami. Gdy człowiek przegra kilka razy nabiera pokory i jeśli przemyśli swoje porażki i wyciągnie z nich wnioski jest szansa na zarobek w tym interesie. Ale własne zasady powinno się mieć i się ich trzymać - to naprawdę bardzo bardzo ważne

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję ciekawego bloga i sukcesów w typowaniu. Sam też od kilku lat, choć z przerwami, próbuję swoich sił w obstawianiu meczów (w moim przypadku jest to głównie piłka nożna). Po początkowych stratach, teraz zaczynam je odrabiać - mozolnie, ale cały czas do przodu. I tutaj zgodzę się z Tobą, że najlepiej jest nastawić się na nieduże, acz systematyczne wygrane. Jeden kupon z kilkoma zdarzeniami i na duży kurs - to bardzo rzadko się udaje.

    Osobiście unikam stawiania po więcej niż 4 zdarzenia na kuponie. Nawet jeśli kursy są niskie czyli na tzw. pewniaki. Bo często przynajmniej jeden z np. 10 meczów zakończy się niespodzianką i cały kupon mamy w plecy.

    Od pewnego czasu mam zupełnie inne podejście, otóż gram na remisy. Mówiąc najogólniej - wybieram drużynę ze środka tabeli (w sumie z dowolnej ligi piłkarskiej). Wówczas zakładam sobie ile zamierzam wygrać i stawiam na jej remis w najbliższym meczu. Jak nie zremisuje, to stawiam na remis w kolejnym meczu odpowiednio zwiększając stawkę, czyli klasyczna progresja. I tak aż do skutku. W większości przypadków wystarczy 5 spotkań, by padł remis, a 8 to już prawie zawsze. Jeśli jednak remis w 8 spotkaniach nie padnie, to jest problem ;-) bo stawki zbytnio rosną i trzeba się wycofać. Wówczas dużo się traci, więc system ma wady, ale według mnie każdy je ma. Generalnie jednak jestem zadowolony z tego, że zacząłem grać w ten sposób. Choć rzecz jasna wymaga to czasu i systematyczności, żeby cokolwiek zarobić.

    Masz jakieś doświadczenia w graniu na remisy, czy ogólnie z progresji? Chętnie poczytam o doświadczeniach innych graczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezłe i oczywiste rady a tak trudne do stosowania w praktyce...jest nas ( golących buków) więcej ,ja z kolei ograniczam się do singli i dubli ( granych grubo) ,zapraszam również na mojego bloga -razem będzie nam łatwiej :
    www.biedabiznesmen.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Brakuje mojej głównej zasady "nigdy nie graj po pijaku" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oprócz zakładów sportowych dodatkowo proponuję grę przeglądarkową, w której rozbudowując miasteczko, produkując surowce można sprzedawać je za real euro nie na allegro czy ebayu, ale na stronie gry www.goldentowns.com/?i=154654 powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak tylko sięgam pamięcią to zawsze interesowałam się sportem. Wtedy pojawiły się zakłady bukmacherskie i próbowałam je dość regularnie obstawiać. Zdecydowanie najlepiej mi idzie u polskiego bukmachera https://www.iforbet.pl/ i jestem pewna, że to właśnie u niego znajduję najlepszy mnożnik na zakłady. Bardzo chętnie lubię obstawiać hokej gdyż w tej dziedzinie czuje się bardzo mocna.

    OdpowiedzUsuń